Super User

 

"Dzień egzaminu dla klas szóstych zbliżał się nieubłaganie. Nerwy rosły wraz z przybliżaniem się piątego kwietnia. Dzień przed naszym sprawdzianem ja i moje koleżanki z klasy nie mogłyśmy zasnąć. Niestety czas płynie, więc zaczął się dzień testu.
Rozpoczął się on mszą świętą w intencji Jana Pawła II. Moim zdaniem pobyt w kościele nas wyciszył. Po mszy obydwie szóste klasy zebrały się przed salą gimnastyczną. Nasza wychowawczyni pani Renata poczęstowała nas czekoladą i życzyła szczęścia. Niestety nie mogła nam towarzyszyć podczas egzaminu, gdyż naucza naszą klasę. Na samym początku pani dyrektor oznajmiła, że dzieciaki z dysleksją mogą już wchodzić na salę. Reszta uczniów (miedzy innymi ja) musiała chwilę poczekać. Następnie pani Ewa powiedziała, że pozostali uczniowie mają zająć swoje miejsca. Weszłam na salę i zobaczyłam ławki postawione jedne za drugimi. Z przodu stały dwie złączone ze sobą z czterema krzesłami za nimi. Na krzesłach siedziały już pani Ewa, pani Ela i pani Małgosia. Wszyscy zauważyliśmy, że jedno krzesło było puste. Każdy zaczął szukać tabliczki ze swoim imieniem i nazwiskiem. Niestety, ja moją ławkę miałam tuż przed egzaminatorami... Po pewnym czasie przyszła nieznana nam pani ze słowami "Przepraszam za spóźnienie" i usiadła. Pani dyrektor powiedziała nam, ile mamy czasu i jak mamy zamalować kwadraciki w pytaniach zamkniętych. Następnie rozdano nam egzaminy zapakowane w żółte folie. Wspólnie rozpakowaliśmy sprawdziany. Po magicznych słowach "Zaczynamy pisać!" cała sala umilkła. Każdy patrzył już tylko na swój egzamin i zaznaczał wyniki na karcie odpowiedzi. Po godzinie musieliśmy już wyjść z sali i oddać sprawdziany. Kiedy wyszłam z sali, ujrzałam panią Renatkę, która od razu zapytała "I jak poszło?". Zobaczyliśmy wyniki i porównaliśmy ze swoimi odpowiedziami. Stało się coś, czego nikt się nie spodziewał. Większość klasy miała dobrze zrobioną matematykę! Po napisaniu egzaminu wszyscy udaliśmy się do szkoły. Ja, moje koleżanki i koledzy z klasy bardzo ucieszyliśmy się z tego, że już po naszym sprawdzianie. Wszyscy spokojnie wróciliśmy do domu.
Niestety wyniki będą pod koniec maja, a my czekamy już na następny egzamin. "

Karolina Becker