Renata Mizeracka
Mam na imię Zuzia. Jestem, jak zapewne poznajecie, niedużą krówką. Przez najbliższe tygodnie będę towarzyszyła uczniom klasy 4a i 4b w szkole i w podróżach. Na pewno bardzo dużo się nauczę, zaprzyjaźnię z uczniami, nauczycielami - panią Renatą i panem Filipem, a ponadto przeżyję wiele wspaniałych przygód i odwiedzę niezwykłe miejsca. Zapraszam do śledzenia mojego dziennika.
Zuzia Łaciatowska

 

Majówka 2018 r.

Zuzia w Londynie i w Paryżu

Piątek, 30 marca 2018 r.

Wczoraj długo nie mogłam zasnąć, a dzisiaj znowu bardzo wcześnie się obudziłam. Mieliśmy bowiem wyjechać do Zakopanego, ale była straszna śnieżyca. A skoro tak, to miałam dziś dzień lenia i przez cały czas leżałam na pufie. Zosia, Hania i ich mama były w Ikea, a kiedy wróciły, ja spałam. Wieczorem spakowałam się i teraz piszę dziennik. Jutro będzie moja pierwsza wycieczka w góry! I to w Wielkanoc! Mam nadzieję, że przeżyję bardzo dużo przygód.

Środa, 28 marca 2018 r.

Dziś wróciłam od Julki i poszłam do Hani. Było super! Na początku nie miałyśmy pomysłu na zabawę, która by nam się spodobała, ale ostatecznie wybrałyśmy podchody. Na początku ja czytałam książkę pod tytułem "Kocia Kocia na plaży, a Hanie w tym czasie przygotowała mi podchody. Kiedy skończyła, przyszła Zosia (młodsza siostra Hani, która bardzo chciałaby chodzić do naszej szkoły). Potem chwilę się pobawiłyśmy i zjadłyśmy kolację. Po kolacji bawiłyśmy się w podchody, które przygotowała Hania. Kończę, bo idę spać.

Niedziela, 18 marca 2018 r.
Hej! Jak już wiecie, pojechałam w ostatni weekend aż do…. Paryża! Zabrała mnie ze sobą Żaneta, uczennica klasy 4b. Była to moja pierwsza podróż samolotem. Po Paryżu podróżowałyśmy najczęściej metrem. W stolicy Francji było cudowanie, a czasami śmiesznie, ponieważ niektórzy panowie śpiewali i grali na gitarze . Zwiedziliśmy dużo zabytków. Jednym z nich, jak widzicie na tym zdjęciu, jest opera. Moja pierwsza podróż zagraniczna była krótka, ale niezwykle interesująca i bardzo, bardzo ciekawa. Dziękuję Ci, Żanetko!

Sobota, 9 marca 2018 r.
Dziś wracam już do Warszawy. Poznałam w Radowie wielu wspaniałych uczniów, rozmawiałam z nimi, pytałam, jak się uczą, co lubią w swojej szkole, jakie projekty przypadły im do gustu. W wolnych chwilach czytałam "Juniora" i odpoczywałam. Na dworze robi się już wiosennie. Bardzo lubię tę porę roku i nie mogę się już doczekać, kiedy zakwitną forsycje! Byle do wiosny!
Piątek, 8 marca 2018 r.
Jaka niezwykła ta szkoła! Po śniadaniu zwiedzam podstawówkę i nie mogę nadziwić się, jak tu sympatycznie, przytulnie i domowo. Uśmiechnięte buzie dzieci, kolorowe klasy, jakieś walizki, stare stoły, sala teatralna, pracowania ceramiki i czerpania papieru! Chciałabym się tu uczyć! Robię sobie selfie z mapą. Myślę, że jestem fotogeniczna! I nawet ładna!
Czwartek, 7 marca 2018 r.
Jadę do Radowa Małego - wsi w północno-zachodniej Polsce. Chcę odwiedzić tu szkołę i nawet deszcz ze śniegiem i silny wiatr nie przeszkodzą mi dziś ani nie zepsują nastroju. Jestem naprawdę podekscytowana! To moja pierwsza podróż i to w dodatku tak daleko! W drodze do Radowa ciekawie oglądam nieznany mi świat z okien samochodu. Po wielu godzinach docieram na miejsce. Jestem bardzo zmęczona i szybko idę spać.